Korzystanie z komputera, a kontrola rodzicielska

Żyjemy w takich czasach, że powszechny dostęp do internetowej sieci, to już norma u wszystkich niemal grup wiekowych. Coraz młodsze dzieciaki, od praktycznie pierwszego roku czy dwóch lat życia, mają do czynienia z różną użytkową elektroniką ? telewizorami, tabletami i komputerami oraz smartfonami. Nie ma się co dziwić, zainteresowanie dziecka będzie tym większe, im więcej kolorów czy bodźców dźwiękowych, zobaczy ono na danym wyświetlaczu. Warto jednak pomyśleć o nieco starszych dzieciach, które już na bardziej świadomym poziomie, funkcjonują w relacji z komputerem czy poruszają się po internetowej przestrzeni.

By uchronić dziecko przed różnymi zagrożeniami, a także dostępem do nieodpowiednich dla wieku informacji i treści, warto zastosować na komputerze lub w innych urządzeniach, kontrolę rodzicielską. Co to właściwie daje? W praktyce ? kontrola rodzicielska to oddzielny panel, który określa, z jakich funkcji komputera/urządzenia oraz z jakich programów czy aplikacji, może korzystać nasz młodszy użytkownik. To o tyle wygodne, że z poziomu drobnych korekt w ustawieniach systemowych, możemy naprawdę ograniczyć dopływ niepożądanych porcji informacji.

System czy zewnętrzne programy?

O ile w Windowsie mamy bezproblemowy dostęp do działu kontroli rodzicielskiej, z którego poziomu możemy swobodnie zarządzać nie tylko dostępnymi programami, aplikacjami i treściami, ale też nakładać odpowiednie filtry odnośnie tego, do jakich zasobów w danym komputerze będzie miało dostęp dziecko, trzeba też pamiętać o tym, że istnieje wiele programów zewnętrznych, jeszcze mocniej usprawniających ów proces.

Stosowanie kontroli rodzicielskiej, ma jeszcze jeden poważny plus. W kontekście procesu uczenia się, którego niewątpliwie uczestnikiem jest dziecko korzystające z komputera, ograniczenie zasobów dostępności, może wpłynąć na sprawniejsze kształcenie umiejętności komputerowych, na przykład w zakresie korzystania z edytora tekstu lub innych programów dostępnych dla najmłodszych.

Oczywiście, nie brakuje też głosów odnośnie tego, że ograniczenia na poziomie kontroli rodzicielskiej, wcale nie są dobre i nie chronią dzieci przed ewentualnymi zagrożeniami. Ciekawi tylko fakt, że grupa osób głoszących taki pogląd, nie jest w stanie sensownie uargumentować swojego stanowiska. To z kolei stanowi dobitne wskazanie, że chyba jednak nie mają racji. Z resztą, przeważnie przeciwnicy takiej polityki, z biegiem czasu stają się jednak jej zwolennikami.